Tumultowe zaburzenia sejmowe, odwołujące się do możliwości zorganizowania separatystycznych obrad Izby Poselskiej z marszałkiem Stanisławem Małachowskim na czele odegrały znaczącą rolę w obradach Sejmu Wielkiego. Stanowią znamienny, mało na ogół znany, przejaw działań łagodnej rewolucji, z którą utożsamiany jest Sejm Wielki.1 Była łagodna rewolucja, jak można przyjąć, ruchem społecznym zdominowanym przez niezwykle silny wzrost aktywności politycznej oświeconej ziemiańskiej szlachty, dążącej do wyzwolenia kraju spod zależności rosyjskiej i ukształtowania zasadniczej reformy państwa, wspartej na założeniach rzeczywistej demokracji szlacheckiej, a więc wolnej od preponderancji magnackiej.2 Zaburzenia, o których mowa, naruszając znormalizowany tok obrad sejmowych, okazywały się najbardziej skutecznym środkiem postępowania parlamentarnego po jaki sięgać musiała łagodna rewolucja, chcąc przeforsować szczególnie trudne do uskutecznienia, bliskie szlachcie, propozycje polityczno-reformatorskie, zarówno w pierwszej, jak i w drugiej kadencji obrad Sejmu.
Początki obrad sejmowych odbywały się w atmosferze euforii niepodległościowej szlachty. 20 października Sejm podjął uchwałę o ustanowieniu stu tysięcznej armii, a 3 listopada 1788 r. zniósł Departament Wojskowy Rady Nieustającej. Przyjmuje się, że decyzja z 3 listopada, podważając system rządów Rady Nieustającej i protekcji rosyjskiej nad Polską, uwalniała w praktyce kraj od zależności wobec wschodniego sąsiada.3
Po obaleniu Departamentu Wojskowego łagodna rewolucja rozpoczęła działania na rzecz ustanowienia Sejmu nieustającego, rządzącego, a więc łączącego władzę ustawodawczą z wykonawczą. Kreacja ustawodawcza Sejmu nieustającego, rządzącego prowadzić miała, zgodnie z wyobrażeniami zdecydowanej większości obradujących, do dalszego osłabienia Rady Nieustającej, stając się zapowiedzią ostatecznego jej zniesienia, utrwalać miała suwerenność Rzeczypospolitej drogą postępowania parlamentarnego. Sprawa ustanowienia Sejmu nieustającego i ostatecznego zniesienia Rady Nieustającej były ściśle ze sobą powiązane, stanowiąc przejaw walki jaką prowadziła łagodna rewolucja o wyzwolenie kraju spod zależności rosyjskiej. Jednocześnie Sejm nieustający, rządzący umożliwić miał przeprowadzenie zasadniczej reformy państwa w oparciu o bliskie szlachcie racje republikańskie.
Atmosfera determinacji poselskiej na rzecz zaprowadzenia Sejmu nieustającego, rządzącego bliska była jednomyślności. Stanisław August, oceniając przebieg sesji z 5 i 6 listopada, oceniał, iż gdyby doszło wówczas do głosowania nad powołaniem owego Sejmu: „pluralistas zapewne a ledwie nie unanimitas na to by przyszła”.4 Król, chcąc wygasić nadmiernie rozbudzone, jego zdaniem, nastroje niepodległościowe szlachty, zawiesił w trakcie sesji z 6 listopada obrady sejmowe do 10 tegoż miesiąca. Niepodległościowo zorientowana zbiorowość poselska uznała decyzję królewską za nieuprawnioną i w oczywisty sposób uniemożliwiającą przeprowadzenie głosowania nad powołaniem Sejmu nieustającego, rządzącego. Z uwagi na fakt, że w ciągu trwającej sesji sejmowej z 6 listopada uchwała o zniesieniu Departamentu Wojskowego nie była jeszcze oblatowana, a więc nie uzyskała mocy prawnej, rodziły się domniemania, iż być może Stanisław August zmierza do reasumpcji decyzji parlamentarnej z 3 listopada. Zaistniała sytuacja doprowadziła na sesji z 6 listopada do wybuchu zaburzeń tumultowych.
Wśród postronnych obserwatorów wydarzeń, utrzymywała się opinia, iż decyzja monarchy o zawieszeniu obrad sejmowych: „najistotniejszą była przyczyną poburzenia się Izby.”5 Potwierdzenie tejże opinii odnaleźć można w przebiegu zaburzeń. Jak podaje diariusz sejmowy posłowie wołali: „idźmy się manifestować o zwłokę na tym Sejmie.”6 Padały okrzyki: „za co nie na jutro sesyja … odkryła się maska, nie chciano wyjść z Izby”.”7 Jednocześnie głównej przyczyny zaburzeń dopatrywano się w żądaniach szlacheckich zmierzających do niezbędnego zaoblatowania uchwały sejmowej z 3 listopada o zniesieniu Departamentu Wojskowego Rady Nieustającej. Uważano, że: „naród” wszczął zaburzenia dlatego, iż decyzji sejmowej z 3 listopada: „zamieszczonej, w czasie prawem oznaczonym, w Księgi nie ujrzał.”8 Nie ulega wątpliwości fakt, iż większość obradujących zbulwersowana była, zarówno kilkudniowym zawieszeniem obrad parlamentarnych, jak i brakiem oblaty uchwały sejmowej z 3 listopada. Analiza zaburzeń wskazuje, że w praktyce zdominowane one były przez postulaty szlacheckie dotyczące niezwłocznej oblaty uchwały, o której mowa.
Stanisław August podjąwszy decyzję o zawieszeniu prac Sejmu, opuścił miejsce obrad, a salą posiedzeń sejmowych zawładnęły zaburzenia. Przystąpiła do nich, jak wynika to z zapisu diariusza „większa część posłów”.9 W ocenie marszałka Stanisława Małachowskiego udział w zaburzeniach wzięło ponad 120 posłów.10 Z uwagi na fakt, iż: „Senatorowie po większej części wyszli”11 zaburzenia posiadały wyraźnie poselski charakter. Zainicjowane zostały zaburzenia, jak podano to w sprawozdaniu z obrad sejmowych, okrzykiem Kazimierza Nestora Sapiehy, marszałka konfederacji litewskiej, iż: „prawo na ostatniej sesji utworzone dotąd nie jest oblatowane.”12 W innym diariuszu sejmowym czytamy, iż w momencie gdy król opuszczał salę obrad, marszałek konfederacji litewskiej, mówił: „Najjaśniejszy Panie już 3 dni upływają, jak wota na ustanowienie Komisyi Wojskowej wyszły, a jeszcześmy ich według praw nie oblatowali”.13 Wystąpienie Kazimierz Nestora Sapiehy spotkało się z szerokim oddźwiękiem wśród obradujących. Jak podaje diariusz sejmowy, obok nawoływań do zaniesienia manifestu przeciw zwłoce w obradach parlamentarnych: „posłowie … krzyknęli: idźmy oblatować wota wypadłe na Komisyją, uczyńmy dosyć prawu”.14
Żądano od marszałków: „ażeby niezwłocznie do oblaty względem komisyi podali Konstytucyją.”15 W diariuszu sejmowym czytamy: „obstąpiła liczba znaczna posłów Marszałków Konfederacyi z tym oświadczeniem, że póty ich z pomiędzy siebie nie wypuszczą, póki kresek za Komisyją Wojskową nie zaoblatują.”16 Uczynili to, jak podaje król: „z wielkim hukiem … wszyscy opozycyjni.”17 Domagano się: „aby marszałkowie kryski zaoblatowali,” podano w innym sprawozdaniu z obrad sejmowych.18 W relacji pamiętnikarskiej stwierdzano: „po wyjściu króla z izby wypadło kliku posłów na środek do marszałków, protestując i prosząc, aby zaraz do kancelaryi ten projekt był zaniesiony i oblatowany, mówiąc, że nie wyjdą z izby choćby im i nocować przyszło.”19
Dane źródłowe wskazują, że wypadkom, o których mowa, towarzyszyła atmosfera tumultu. Jedna z ówczesnych informacji źródłowych podaje, że po zawieszeniu przez króla obrad sejmowych: „podniosła się wrzawa tak wielka, że trzeba się było lękać, ażeby niektórzy nie posunęli się do ostatecznych wybryków.”20 Relacjonowano, że „już się do szabel porywano.”21 Padały okrzyki, aby dokonać elekcji nowego króla lub wybrać „dyktatora”22; „wzburzenie przeszło wszelkie granice,” utrzymywano.23
Z uwagi na fakt, iż król opuścił miejsce posiedzeń sejmowych, jakim była Sala Senatorska, zrodziła się koncepcja separatystycznych obrad Izby Poselskiej bez króla. Domagali się protestujący posłowie: „aby im izbę poselską otworzyć, że chcą się rozdzielić i sami radzić, kiedy król od nich odchodzi w najpotrzebniejszym razie.”24 „Inni chcieli dostać się do izby poselskiej, jakby przez włamanie, ażeby obradować bez króla”25 – zauważano. Wśród separatystów znaleźli się: Michał Czacki, poseł czernichowski, Jan Nepomucen Małachowski, poseł sandomierski, Sweryn Potocki, poseł bracławski „i inni.”26 Zaistniała groźba rozłamu sejmowego. W korespondencji prywatnej zauważano, iż: „znaleźli się posłowie, którzy chcieli pójść za królem w zamiarze zmuszenia go do powrotu.”27 Niektórzy parlamentarzyści wyobrażali sobie, że separatystyczne obrady Izby Poselskiej mogły by się odbywać w obecności króla. Pisano: „domagano się do Izby Poselskiej, aby stamtąd active mógł Stan Rycerski wysłać delegacyją do króla, aby raczył zasiąść na tronie.”28 Jakie kwestie miały by być przedmiotem separatystycznych obrad Izby Poselskiej nie wiemy. Można przypuszczać, że w centrum debaty separatystycznej znalazł by się problem oblatowania uchwały sejmowej z 3 listopada, kwestia limitowania obrad parlamentarnych, sprawa powołania Sejmu nieustającego, rządzącego a może i ostatecznego obalenia Rady Nieustającej.
Zapowiedź oblatowania uchwały sejmowej z 3 listopada uśmierzyła zaburzenia. Dokonano oblaty w dniu zaburzeń sejmowych, tj. 6 listopada. Sam akt zaoblatowania uchwały z 3 listopada przybrał postać manifestacji politycznej. Dokonali oblaty, nie bez pewnych problemów, w asystencji licznego grona poselskiego, marszałkowie konfederaccy, udając się do grodu warszawskiego. Zastali jednak kancelarię grodzką zamkniętą. Co zapalczywsi posłowie: „odbić ją chcieli,” podaje diariusz. Ale „rozważniejsi,” jak zanotowano to w przekazie źródłowym, nie dopuścili do tego. Podjęto próbę interwencji u króla. Jak podano w relacji źródłowej: „Nim się czego od króla doczekali, zajęli między siebie posłowie starostę warszawskiego, kazali mu przyjąć do akt oblat[owanie] kresek na ustanowienie Komisyi Wojskowej. Co gdy się stało, powrócili Marszałkowie do Izby Poselskiej i oświadczyli, iż się stało zadosyć woli Prześwietnych Stanów.”29 Tymczasem parlamentarzyści, zasiadający w Sali Senatorskiej, nie rozchodzili się do czasu nadesłania z grodu tzw. ekstraktu tj. pisemnego potwierdzenia dokonanej oblaty. Jak wynika z prywatnej korespondencji: „czekali w tym przypadku wszyscy, jakby obecności króla, a że ekstrakt przyniesiono, nieskończone wdzięczności marszałkom oświadczając, że narodu nie odstępują, wyszli z Izby.”30
Oblatowanie uchwały sejmowej z 3 listopada jeszcze w tym samym dniu, w którym do poruszeń doszło było poważnym sukcesem niepodległościowo zorientowanej zbiorowości poselskiej. Jest rzeczą znamienną, że uchwała sejmowa z 3 listopada, dzięki której stała się Rzeczpospolita państwem niezależnym od Rosji, uzyskała umocowania prawne dopiero w wyniku zaburzeń parlamentarnych. Oblata, jakiej dokonano, uniemożliwiała zarazem ewentualne starania Stanisława Augusta o reasumpcję głosowania w sprawie zniesienia Departamentu Wojskowego. Natomiast problem swobodnego limitowania obrad parlamentarnych przez króla oraz kwestia powołania Sejmu nieustającego, rządzącego wymagały dalszych działań łagodnej rewolucji. Sejmowe zaburzenia tumultowe z początków listopada wykreowały wizję separatystycznych obrad Izby Poselskiej, jako najbardziej skutecznego środka w walce łagodnej rewolucji o urzeczywistnianie węzłowych rozwiązań polityczno-reformatorskich w przyszłości.
Pokłosiem zaburzeń tumultowych, o których mowa, było zorganizowanie w dniach 6-8 listopada separatystycznego zgromadzenia parlamentarnego pod prezydencją marszałka Stanisława Małachowskiego, obradującego w jego rezydencji.31 Trudno jest w sposób jednoznaczny określić status owego zgromadzenia. Obradowało ono pod mianem Stanów Rzeczypospolitej Skonfederowanych.32 Identyfikowano je ówcześnie ze zbiorowością parlamentarną obejmującą trzy sesje prowincjonalne. Mówiono o: „sesyi … prowicyjonalnej” jakby całej Rzeczypospolitej.33 Ale takiego statusu odbywającemu sie zgromadzeniu Stanisław August przyznać nie chciał. Król mówił, po prostu, o: „burzliwych schadzkach u marszałka Małachowskiego.”34 Debatujący w atmosferze euforii niepodległościowej parlamentarzyści określali obrady: „akcyją patryjotyczną.”35 W sposób najbardziej naturalny zgromadzenie, o którym mowa, kojarzy się ze zgłaszanymi w trakcie zaburzeń tumultowych żądaniami szlachty zorganizowania separatystycznych obrad Izby Poselskiej. Przedmiotem obrad zgromadzenia było urzeczywistnianie postulatów polityczno-reformatorskich jakimi żyła ówcześnie niepodległościowo zorientowana zbiorowość poselska. I chociaż w zgromadzeniu brali udział nieliczni senatorowie, to jednak posiadało ono na wskroś poselski charakter. Można tu zauważyć, że w oficjalnym dokumencie zgromadzenia używa się określenia: „My posłowie trzech prowicyi.”36 W zgromadzeniu nie uczestniczyli Puławianie i oczywiście król. Przedsiębrane przez zwolenników hetmana wielkiego koronnego Franciszka Ksawerego Branickiego próby zawładnięcia obradami zgromadzenia zostały unicestwione dzięki zdecydowanej postawie marszałka Stanisława Małachowskiego i poczuciu realizmu politycznego większości debatujących posłów. Stanisław August mówił o: „wielkich żwawościach” cechujących obrady zgromadzenia.37
Zgromadzeni, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom szlachty, w oczywistej intencji ochrony czasu sejmowego, domagali się, aby król: „odtąd sesyje sejmowe tylko do nazajutrz solwować raczył.”38 Dalszy bieg obrad sejmowych wskazywałby, iż król uznał zasadność owego postulatu szlacheckiego. Najdonośniejszym rezultatem prac zgromadzenia było jednak wypracowanie kompromisowej koncepcji uformowania Sejmu nieustającego, rządzącego w postaci bezterminowej prorogacji obradującego Sejmu.Domagano się, aby: „prorogacyja Sejmu do zamiaru potrzeb krajowych i zabezpieczenia od okoliczności zewnętrznych, uchwalona była.”39 Zgodnie z ówczesnym pojmowaniem rzeczy Sejm obradujący ustawicznie, stawał by się, jako najwyższy organ ustrojowy państwa, Sejmem rządzącym, a więc przejmującym władzę wykonawczą przynależną dotychczas Radzie Nieustającej.40 Istota kompromisu sprowadzała się do tego, iż Sejm nieustający, rządzący miał powstać nie na zasadzie kreacji ustawodawczej w postaci trwałego organu ustrojowego państwa, ale w wyniku uzgodnień politycznych, jako rozwiązanie o charakterze doraźnym, do czasu uchwalenia ustawy zasadniczej, przy czym jego uformowanie nie zamykałoby drogi do przyszłościowego ukształtowania Sejmu gotowego w oparciu o monteskiuszowską koncepcję podziału władz, zgodnie z życzeniem, zarówno Puławian, jak i króla. Ale propozycji tej nie chcieli zaakceptować, przynajmniej na razie, ani Puławianie, pragnący uniknąć otwartego konfliktu z Rosją,41 ani też Stanisław August, broniący Rady Nieustającej. W rezultacie w zgodzie z intencjami liderów politycznych państwa, Sejm przedłużył swoje obrady, nie na czas nieograniczony, ale jedynie do 15 grudnia 1788 r.42
Zgromadzenie poselskie z 6-8 listopada, odwołując sie do wizji separatyzmu sejmowego, stało się świadectwem tego, iż łagodna rewolucja posiada narzędzia działania parlamentarnego umożliwiające ziemiańskiej szlachcie podejmowanie, zgodnej z jej intencjami, walki o własne racje republikańskie, dysponuje środkami pozwalającymi ochraniać obrady sejmowe przed jednostronnym dyktatem polityczno-reformatorskim, czy to Puławian, czy też króla.
Po wznowieniu, zawieszonych przez króla, obrad sejmowych, odbywały się one w niezwykle napiętej atmosferze politycznej. Niepodległościowo zorientowana zbiorowość poselska dopominała się o dalsze osłabienie Rady Nieustającej, czy też całkowite jej zniesienie. Zaraz na sesji w dniu 10 listopada, nawiązując do postanowienia separatystycznego zgromadzenia poselskiego z 6-8 tegoż miesiąca, Wojciech Suchodolski, poseł chełmski wnosił: „aby prorogacyja Sejmu bez oznaczonego czasu była.”43 Wobec negatywnego stanowiska liderów politycznych państwa w powyższej kwestii umacniała się szlachta w przekonaniu, iż uformowanie Sejmu nieustającego, rządzącego wymaga bezwzględnego, zniesienia Rady Nieustającej. W całościowym zniesieniu Rady Nieustającej widziano też oczywiście ostateczne utrwalenie, wykształconej środkami politycznymi, dzięki uchwale z 3 listopada, niezawisłości politycznej Rzeczypospolitej. Konstanty Plater pisał: „w końcu musiemy tego dokonać, że Rady, która już wyroku swego oczekuje, tenże los będzie, co i Departamentu onej Wojskowego”.44Obserwatorzy obrad parlamentarnych zwracali uwagę na fakt, iż: „wielu z sejmujących mają na pogotowiu projekta zmierzające do zniesienia Rady Nieustającej.”45 Do głosowania w kwestii o której mowa jednak nie doszło z uwagi na sprzeciw Ignacego Potockiego oraz króla. Nie może przeto dziwić fakt, że ziemiańska szlachta wykorzystała pierwszą nadarzającą się okazję parlamentarną do wzniecenia nowych zaburzeń sejmowych, aby w ten właśnie sposób zaakcentować swe negatywne stanowisko wobec gwarantowanej przez Rosję instytucji ustrojowej państwa. Okazja ta nadarzyła się w związku z propozycją szlachecką, aby wybierać komisarzy wojskowych w terminie zarezerwowanym na wybór członków Rady Nieustającej. Na propozycję tę nie zgadzała sie strona dworska. Rodziły się domniemania, iż blokowanie procesu głosowania, to celowa ze strony dworu gra na zwłokę, przewlekanie prac sejmowych do 15 grudnia, a więc ograniczonej terminowo prorogacji sejmowej, aby ostatecznie zakończyć obrady Sejmu, w intencji obrony Rady Nieustającej. W rezultacie doszło do wybuchu nowych zaburzeń sejmowych, znacznie gwałtowniejszych niż te z początków listopada.46
Początkowe żądania posłów, zwolenników Komisji Wojskowej, domagających się przeprowadzenia głosowania w kwestiach proceduralnych, przerodziły się w niezwykle gwałtowane zaburzenia sejmowe skierowane przeciwko istnieniu Rady Nieustającej. Nawoływano wprost do obalenia Rady Nieustającej poprzez fizyczną rozprawę z jej członkami i z tymi, którzy stawali w jej obronie. Determinacja obradujących na rzecz zwołania separatystycznych obrad Izby Poselskiej przybrała znacznie bardziej zdecydowany charakter niż w trakcie zaburzeń z początków listopada.
A więc w sytuacji, gdy nie przeprowadzono głosowania, o którym mowa, a król zawiesił obrady parlamentarne do dnia następnego i opuścił salę posiedzeń sejmowych, wybuchły zaburzenia poselskie. Podejmowanej przez króla decyzji towarzyszył, jak podaje diariusz: „rumor Izby.”47 Zaburzenia zainicjowane zostały przez Michała Zabiełłę, posła inflanckiego, który w momencie gdy król opuszczał salę obrad zaapelował do parlamentarzystów: „porwijmy się do szabel a wyrżnijmy tych pensyjonalisów,”48 pod mianem których rozumiano członków aktualnie istniejącej jeszcze Rady Nieustającej, pobierających, jak uważano, wysokie pensje. Relacjonowano: „Zabiełło i inni posłowie wołali: niech płatki lecą z tych pensyjonalistów.”49 W innym diariuszu sejmowym tak oddawano wystapienie posła inflanckiego: „Zabiełło wrzeszczał niech płatki lecą z tych pensyjonalistów.”50 Stanisław Kublicki, poseł inflancki i Łukasz Bniński, poseł poznański: „wyszedłszy na środek Izby, a mając się za pałasze, wołali: Kto miłość Ojczyzny w sercu nosi, nich się z nami łączy, będziemy łby ucinać pieczeniarzom,”51 a więc również ludziom z szerszego kręgu senatorsko-ministerialnego, obrońcom Rady Nieustającej. Stanisław Kublicki, jak podaje źródło: „dobył pałasza do pół”52; „niektórzy do kordów zabierali się” według relacji prasowych.53 Jacek Jezierski, kasztelan łukowski, odnosząc się do omawianej sesji z perspektywy dnia następnego, uważał, iż niewiele zabrakło, aby: „rozlanie krwi braterskiej nastąpieło.”54 Oceniano, iż sesja z dnia 21 listopada: „prawie tragiczna była.”55 O gwałtowności zaburzeń i bezwzględnym stosunku obradujących wobec zwolenników Rady Nieustającej, świadczy relacja stwierdzająca, iż zaniechanie aktu głosowania: „takie poruszenie po wyjściu króla zrobiło, aż senatorowie przez krzesła i ławki uciekali, jak któren mógł.”56 Ogólną atmosferę zaburzeń oddaje relacja postronnego obserwatora wydarzeń stwierdzająca: „Jakie zamieszanie było na sesyi 21 zeszłej wyrazić nie można.”57
Obradujący posłowie z determinacją upominali się o separatystyczne obrady Izby Poselskiej pod przewodnictwem marszałka Stanisława Małachowskiego. Posłowie dopominali się: „o otworzenie Izby Poselskiej”58 w intencji kontynuowania debaty parlamentarnej bez króla. Jak stwierdza jeden z diariuszy sejmowych: „po odejściu króla wielu pragnęło, aby marszałkowie konf[ederacji] podniósłszy laski swoje, szli z niemi do Izby Poselskiej.59 W innym diariuszu relacjonowano: „Gdy król wychodził, posłowie zwoływali się do Izby Poselskiej”60 W jeszcze innym powiedziano: „Posłowie wołali do Izby Poselskiej i blisko było osobistej nawzajem zaczepki.”61 Dane źródłowe dają świadectwo temu, że: „Posłowie stron przeciwnych wyzywali się na pojedynki.”62 Jeden z postronnych obserwatorów ówczesnych wydarzeń, pisał: „Marszałkom sejmowym [wy]jść nie dano i tylko o mało że do szabel nie przyszło a domagających się do Izby Poselskiej.”63 W relacji prasowej z obrad sejmowych czytamy natomiast, iż po opuszczeniu przez króla sali obrad sejmowych: „Pozostali w izbie posłowie i marszałków obstąpiwszy prosieli ich, aby im Izbę otworzono dla czynniejszych obrad.”64 Oczywiście rzecz szła o otworzenie Izby Poselskiej, gdyż obrady sejmowe odbywały się w Izbie Senatorskiej. Separatystyczne obrady Izby Poselskiej, umożliwić miały głosowanie, którym zainteresowana była szlachta. Służyły by też zapewne podjęciu prób zmierzających do obalenia Rady Nieustającej i powołania Sejmu nieustającego, rządzącego, mającego ją zastąpić. Mówiono: „Mamy i my marszałków Koła swego, uczyniemy sobie porządek i sprawiedliwość a materyjom niepotrzebnie zarzucanym na wycieńczenie czasu, zabiec potrafiemy.”65 Nad toczonej dotychczas w jedności debacie parlamentarnej zawisła groźba secesji sejmowej. Jacek Jezierski, kasztelan łukowski w wystąpieniu na sesji z 22 listopada, stwierdzał: „Już miało na dniu wczorajszym przychodzić do rozłączenia się do Izby Poselskiej …. co gdyby nastąpić miało, nie wiele by się tu nas przy WKMci zostało; prawie wszyscy pójdą za interesem Ojczyzny.”66 Zapobieżenie tendencjom separatystycznym zaczęło stawać się dla liderów politycznych Rzeczypospolitej celem priorytetowym w początkach obrad Sejmu.
Tendencjom rozdwojeniowym zapobiegł, jak wynika to z relacji ówczesnych źródeł, Kazimierz Nestor Sapieha, marszałek konfederacji litewskiej. Uważał po prostu, że: „Iść po solwowaniu sesyi do Izby Poselskiej, byłoby ubliżyć prerogatywie królewskiej.”67 Argumentacja marszałka konfederacji litewskiej powiązana została z zapowiedzią przeprowadzenia głosowania w dniu następnym. I przesądziło to, jak utrzymuje się w literaturze przedmiotu o tym, iż: „posłowie rozeszli się.”68 Przeprowadzone dnia następnego głosowanie, którego żądała niepodległościowo zorientowana zbiorowość poselska i zwycięstwo strony szlacheckiej,69 przywróciły właściwy tryb obrad sejmowych.Zabiegi mediacyjne Kazimierza Nestora Sapiehy, marszałka konfederacji litewskiej zapobiegły, jak się wydaje, krwawym zajściom na forum obrad sejmowych.Zwracano ówcześnie uwagę, że: „gdyby nie … Książe Marszałek Konfederacyi Litewskiej, mający powagę, miłość i posłuch … pewnie by to święte miejsce obrad krwią zeszpecone było.”70 Podobne opinie prezentowała prasa. W jednej z relacji prasowych, czytamy: „gdyby nie activitas księcia Sapiehy Mar[szałka], pewnie by rozlanie krwi braterskiej nastąpieło.”71 Jest sprawą otwartą, czy prowodyrzy zaburzeń posiadali świadomość tego, iż wśród Puławian narastały tendencje kompromisowe i czy ewentualnie fakt ten mógł wpływać na uspokojenie sytuacji sejmowej.
Zaburzenia sejmowe z końca listopada posiadały wyjątkowo drastyczny charakter, nawołując do fizycznej rozprawy z oponentami. Wprawdzie już w trakcie pierwszych zaburzeń porywano się na sali obrad sejmowych do szabel, ale do takich ekstremizmów jak otwarte nawoływanie do zabójstw politycznych, nie dochodziło. Polska łagodna rewolucja bliska była wejścia na drogę odwołującą się do arsenału środków przynależących gwałtownym ruchom społecznym, ocierała się wprost o rewolucję krwawą. Ale w ostateczności do rozlewu krwi nie doszło. Ostała się polska łagodna rewolucja jako ruch społeczny wspierający się na parlamentarnych metodach walki.
Groźba secesji sejmowej, niesiona tokiem wydarzeń łagodnej rewolucji, została unicestwiona, jednak następstwa polityczne zaistniałych wydarzeń były bardzo poważne.
Siła poruszeń sejmowych jakie miały miejsce u schyłku listopada, była tak wielka, iż skłoniła Puławian do przyjęcia zgłoszonego przez separatystyczne zgromadzenie parlamentarne, z początków tegoż miesiąca, kompromisowego projektu bezterminowej prorogacji Sejmu. Bezprzestannie obradujący Sejm wydawał się im, po prostu, mniejszym złem niźli zaburzenia sejmowe takie jak te z 21 listopada. Na sesji w dniu 4 grudnia 1788 r. przyjęto uchwałę o przedłużeniu obrad Sejmu do czasu przeprowadzenia zasadniczej reformy Rzeczypospolitej.72 Decyzja z 4 grudnia o uformowaniu Sejmu ustawicznego zadecydowała w praktyce o tym, iż obradujący Sejm stał się zarazem Sejmem rządzącym.73 Obradujący Sejm sytuowany był, zgodnie z oczekiwaniami szlachty, na pozycjach Sejmu nieustającego, rządzącego, ale jedynie jako Sejm konstytuanta, do czasu uchwalenia ustawy zasadniczej. Nie stawał się trwałym rozwiązaniem ustrojowym. Natomiast liderzy polityczni państwa, tocząc między sobą boje o kształt ustawy zasadniczej, unicestwiali, przynajmniej na razie, groźbę rozłamu sejmowego, a przy tym uzyskiwali milczącą akceptację szlachty na przyszłościowe ukształtowanie Sejmu gotowego, w zgodzie z zasadą monteskiuszowskiego podziału władz. Dzięki zawartemu kompromisowi Ignacy Potocki zaspakajał żądania szlacheckie, unikając konieczności natychmiastowego zniesienia Rady Nieustającej, w obawie przed zbytnim zaognieniem stosunków z Rosją, król mógł łudzić się utrzymaniem tej instytucji ustrojowej, pod zmienioną nazwą, w najbliższej przyszłości. Sejm nieustający, rządzący, pozbawiając Radę Nieustającą najwyższej władzy wykonawczej, marginalizował jej rolę w życiu politycznym państwa, utrwalając suwerenność Rzeczypospolitej.
Łagodna rewolucja, formując Sejm nieustający, rządzący urzeczywistniała podstawowy postulat reformatorski koryfeuszy polskiego Oświecenia: Stanisława Staszica i Hugona Kołłątaja. Staszicowska koncepcja Sejmu nieustającego, rządzącego cieszyła się przed Sejmem Wielkim niebywałą wprost popularnością na prowincji szlacheckiej. Należy mieć na uwadze fakt, iż koncepcja Sejmu nieustającego, rządzącego już od zarania XVIII w., urastała do rangi priorytetu reformatorskiego na gruncie polskiej myśli republikańskiej; widziano w owym Sejmie główny środek zaradczy pozwalający przezwyciężać podstawowe słabości trawiące Rzeczpospolitą. Sejm nieustający, rządzący przejawiał w praktyce działań parlamentarnych cechy dodatnie, jak i ujemne. Nade wszystko jednak dawał szlachcie poczucie bezpieczeństwa reformatorskiego, chroniąc ją przed nazbyt arbitralnymi poczynaniami reformatorskimi autorstwa Potockich, czy też króla. Skutecznie uniemożliwiał lub przynajmniej utrudniał nasycenie programu reformatorskiego nazbyt licznymi, w przekonaniu szlacheckim, rozwiązaniami oligarchicznymi lub też monarchicznymi. Stał na straży rzeczywistej demokracji szlacheckiej. Kraj wkraczał nieodwołalnie na niepodległościową ścieżkę reformatorską. Rzecz jednak w tym, iż kompromisowe okoliczności powstania Sejmu nieustającego, rządzącego wyznaczały ograniczone czasowo ramy jego funkcjonowania. I chociaż w praktyce od zarania obrad Sejmu Wielkiego szlachta posiadała świadomość, iż będzie musiała pogodzić się z monteskiuszowską koncepcją podziału władz i ukształtowaniem Sejmu gotowego, to jednak zmierzała do zachowania w większym lub mniejszym stopniu zasady suwerenności Sejmu. Zbiorowość poselska dążyła po prostu do tego, jak się przyjmuje, aby przyszłe sejmy: „zachowały możliwie najwięcej tej władzy, którą Sejm Wielki skupiał w swych rękach.”74 I problem ten ciążył nad obradami sejmowymi w związku z kształtowaniem ustawy zasadniczej.
Sejmowe zaburzenia tumultowe z końca listopada przyczyniły się do agonii politycznej Rady Nieustającej. Przede wszystkim więc zdawać należy sobie sprawę, że ukonstytuowany w wyniku zaburzeń z 21 listopada Sejm nieustający, rządzący, przejmując najwyższą władzę wykonawczą w Rzeczypospolitej, czynił z Rady Nieustającej zbędną, w praktyce, instytucję ustrojową w państwie. Poza tym wyjątkowo agresywny stosunek szlachty do istniejącej Rady Nieustającej uświadamiał liderom politycznym Rzeczypospolitej fakt podstawowy, ten mianowicie, iż dalsza egzystencja wzmiankowanej instytucji ustrojowej zagraża jedności obrad sejmowych i może prowadzić do nowych zaburzeń tumultowych. Chcąc uniknąć separatystycznych obrad Izby Poselskiej o wyraźnym wydźwięku antymoskiewskim, liderzy polityczni państwa musieli się zdecydować na ostateczne obalenie Rady Nieustającej z wszystkim wynikającymi stąd konsekwencjami. W końcu grudnia 1788 r. Stanisław August pisał: „zapał i zawziętość przeciwko Moskwie są tak żwawe, że bez ostatniej ekspozycyi rzecz jest prawie po ludzku niepodobna te chęci moskiewskie dalej utrzymywać.”75 W połowie grudnia podjęto decyzję, aby kompetencje Departamentu Interesów Cudzoziemskich Rady Nieustającej, przy pomocy którego kontrolowała Rosja politykę zagraniczną Rzeczypospolitej, przejęła Deputacja Interesów Zagranicznych związana z niepodległościową opcją obrad sejmowych.76 Ostateczne obalenie Rady Nieustającej nastąpiło 19 stycznia 1789 r.77 Rzeczpospolita stała się państwem niezawisłym od Rosji.
Podstawowy cel programowy łagodnej rewolucji osiągnięty został drogą polityczną, śodkami parlamentarnymi. Marszałek Stanisław Małachowski, inaugurując drugą kadencję obrad sejmowych podkreślał fakt, iż Rzeczpospolita: „spod jarzma niewoli wydobyła się bez krwi rozlewu”.78 Jednocześnie, nie powołując na miejsce zniesionej Rady Nieustającej innej władzy wykonawczej, umacniała łagodna rewolucja obradujący Sejm, zgodnie z zawartym kompromisem szlachecko-puławskim, z początków grudnia 1788 r., na pozycjach Sejmu nieustającego, rządzącego.79
Reasumując tę część rozważań, można powiedzieć, że łagodna rewolucja, posiłkując się tumultowymi zaburzeniami sejmowymi z wizją separatystycznych obrad Izby Poselskiej pod przewodem marszałka Stanisława Małachowskiego, częściowo uskutecznionej, w początkach listopada 1788 r., wyzwoliła kraj spod zależności rosyjskiej i umożliwiła wykształcenie Sejmu nieustającego, rządzącego, który stał się gwarantem zaprowadzenia rzeczywistej demokracji szlacheckiej.
Nowa fala zaburzeń parlamentarnych zawładnęła obradami Sejmu w początkach stycznia 1791 r. Zaburzenia te posiadały całkiem inny charakter niż te, które miały miejsce dotychczas. Wpisane były w nowe oblicze łagodnej rewolucji, jako ruchu społecznego, zmierzającego do ukształtowania zasadniczej reformy państwa godzącej rzeczywistą demokrację szlachecką z wyznacznikami ustrojowymi monarchii konstytucyjnej, lansowanej przez Stanisława Augusta. Dokonywano zaburzeń w atmosferze prokrólewskiego przełomu politycznego, z września 1790 r. oraz przedsiębranych przez elitę szlachecką inicjatyw reformatorskich, wspartych na tradycji republikańskiej ale zarazem otwartych na zachodnie standardy ustrojowe.80 Wspaniałe zwycięstwo, zorientowanej na króla oświeconej ziemiańskiej szlachty, w wyborach z połowy listopada 1790 r., przesądzało w sposób ostateczny o dokonującej się progresji reformatorskiej. Dzięki inicjatywom elity szlacheckiej, zmierzającym do swoiście pojmowanej europeizacji Rzeczypospolitej, łagodna rewolucja zaczęła wykazywać szereg zbieżności z programem królewskim, a rzeczywista demokracja szlachecka, pozostająca w centrum zainteresowań reformatorskich parlamentarzystów, nabierała cech nowoczesności. W kontekście niniejszych rozważań, na najwyższą uwagę zasługuje fakt, iż posiadała elita szlachecka wyjątkową wprost umiejętność w pozyskiwaniu dla lansowanej przez się wizji programowej szerszej zbiorowości parlamentarnej. I okoliczność ta decydowała wprost o fenomenie polskiej łagodnej rewolucji.
A więc, odnowiona konfederacja sejmowa zgłosiła w początkach stycznia 1791 r. propozycję zmiany porządku obrad parlamentarnych, tj. zaprzestania dotychczasowej dyskusji nad prawami kardynalnymi i rozpoczęcia debaty nad prawem o sejmikach.81 Zgłaszając ów wniosek, dążyła odnowiona konfederacja sejmowa do skierowania obrad parlamentarnych na tory związane z wypracowaniem rzeczywistej demokracji szlacheckiej. W dalszej kolejności, zgodnie z intencjami elity szlacheckiej, rzecz szła o wpisanie owej demokracji szlacheckiej w ramy królewskiego projektu monarchii konstytucyjnej.82 Oddalając dalszą dyskusję nad prawami kardynalnymi, zainicjowaną jeszcze przez Deputację do formy Rządu, działającą pod auspicjami Ignacego Potockiego, umożliwiała łagodna rewolucja zaistnienie na forum sejmowym królewskiemu projektowi konstytucji. Szlachta, godząc się na podstawowe wyznaczniki monarchii konstytucyjnej, choć jej przyzwolenie w tym względzie nie posiadało konsekwentnego charakteru, otwierała drogę do współdziałania reformatorskiego ze Stanisławem Augustem. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że odnowiona konfederacja sejmowa, obradująca w podwojonym składzie poselskim, niebywale wzmocniona liczebnie, pozostawiając królowi inicjatywę konstytucyjną, potrafiła zadbać o własne szlacheckie interesy skuteczniej niż dotychczas. Można powiedzieć, że zgłoszony przez odnowioną konfederację sejmową wniosek dotyczący zmiany porządku obrad sejmowych stanowił propozycję na miarę nowej sytuacji politycznej, jaka ukształtowała się na przełomie 1790 i 1791 r., odzwierciedlając ambicje reformatorskie szlachty.
Propozycja nowego porządku obrad sejmowych spotkała się jednak ze sprzeciwem znacznej części odłamu senatorskiego, związanego wprawdzie z królem, ale niechętnie usposobionego wobec rzeczywistej demokracji szlacheckiej. Sprzeciw zgłaszało też mniejszościowe gremium poselskie. Opozycjoniści różnego autoramentu nie godzili się na zmianę porządku obrad sejmowych. Wyrazicielem opozycyjnych wyobrażeń senatorsko-poselskich stał się marszałek wielki koronny Michał Mniszech, uniemożliwiający rozpoczęcie głosowania nad propozycją odnowionej konfederacji sejmowej. Sytuacja, o której mowa, stała się zaczynem niezwykle silnych poruszeń tumultowych. Oponenci wprost oskarżani byli o sprzyjanie Moskwie. Antoni Gliszczyński, kasztelan biechowski, mówił: „dlatego to możnowładztwo chce was N[ajjaśniejsze] Stany nad prawami kardynalnemi bawić, czas zwlec, doczekać się ambasadora, jak już powiedziałem: może Administracyi Moskiewskiej na miejscu Rady i być jak dawniej, narzędziami dumnego Moskwy w Polszcze przewodzenia.”83
Zablokowanie przez marszałka wielkiego koronnego Michała Mniszcha procesu głosowania, jakim zainteresowana była szlachta, spotkało sie ze spontaniczną reakcją obradujących, prowadzając w konsekwencji do wybuchu zaburzeń sejmowych. Według relacji źródłowych w zaistniałej sytuacji: „dały się słyszeć liczne głosy za prawami Stanu Rycerskiego i za prerogatywami Marszałka Sejmowego.”84 Jak podaje źródło: „o przejście do Izby Poselskiej wołano, a środek Izby znaczną częścią posłów napełniony został.”85 Sejm pogrążył się we: „wrzawie i zamieszaniu.”86 Przewodził zaburzeniom Stanisław Sołtyk, poseł krakowski drugiej kadencji, czołowy przedstawiciel elity szlacheckiej. W wygłoszonej w trakcie poruszeń tumultowych oracji, mówił: „Do Ciebie Stanie Rycerski głos mój podnoszę. Twoją jest rzeczą, Twoim interesem praw Twoich świętych bronić. Ty prawdziwym jesteś narodu reprezentantem, Ty celniejszą twierdzą i obroną praw Jego, w Twojej krzywdzie naród krzywdę cierpi.”87 Wezwał parlamentarzystów do separatystycznych obrad w Izbie Poselskiej. Zaapelował do obradujących: „A gdy nam tu sejmować nie dozwalają, idźmy do Izby Naszej Poselskiej.”88 Zaraz po skończonej mowie: „wyszedł, a za nim prawie wszyscy za sejmikami stawający i wziąwszy na ręce swe cnotliwego marszałka sejmowego JW Małachowskiego już wychodzili,” przy czym, jak podaje źródło: „posłowie wybiegali i przez krzesła przeskakiwali,” natomiast: „Mniszech marsz[ałek] w[ielki] k[oronny] z kanclerzem za Tron uciekli.”89 W innym sprawozdaniu z obrad sejmowych czytamy: „Głos JP. krakowskiego został przerwany ruszeniem na śrzodek z ławek wielu z JWW. posłujących, chcących oddalić się do Izby Poselskiej, którzy otoczywszy JP. Małachowskiego mar[szałka] sejmowego, zapraszali z sobą … Izba długo w zamieszaniu była.”90 Podobnie widział sprawy, biorący bezpośredni udział w obradach sejmowych, Julian Ursyn Niemcewicz, poseł inflancki, który pisał: „obruszyli się posłowie, tłumnie wyszli na środek Izby i otaczając marszałka sejmowego, i biorąc go już na barki swoje: <Idźmy – wołali do osobnej izby naszej poselskiej, gdy tu prawa nasze gwałconymi są.>”91
Przytaczana dokumentacja źródłowa wskazuje, że na rzecz separatystycznych obrad w Izbie Poselskiej opowiadała się zdecydowana większość posłów koronnych i „znaczna” litewskich. Szlachta litewska, łącząc się z koroniarzami, odstępowała od marszałka konfederacji litewskiej Kazimierza Nestora Sapiehy, nie popierającego planów Stanisława Sołtyka. W sprawozdaniu z obrad sejmowych czytamy: „Do tego zaś wyjścia nie tylko się wzięła daleko większa część posłów koronnych, ale znaczna i litewskich, opuszczając swego Marszałka X[ię]cia Sapiehę. W czasie wychodzenia przyskoczył JP. Weyssenhoff infl[ancki] do X[ię]cia Sapiehy i rzekł: <Wstydź się Xiąże iżeś taki, że cię opuścić musiemy>, a drugi Litwin JW. Jelski, poseł starodubowski rzekł także: <Patrz Xiąże, jak cnotę Marszałka swego posłowie koronni nie tylko w sercach, ale i na ramionach swoich piastują. Zawiedliśmy sie na tobie>.”92
Obrady Sejmu zdominowane zostały przez wizję secesji parlamentarnej. Wspomniany wyżej Julian Ursyn Niemcewicz zwracał uwagę, iż uczestników obrad sejmowych ogarnął: „zapał … fatalnym Rzeczypospolitej zagrażającym rozdwojeniem.”93 Powszechnie utrzymywało się przeświadczenie, iż zaistniała sytuacja predestynuje zbiorowość poselską do separatystycznych obrad w Izbie Poselskiej z marszałkiem Stanisławem Małachowskim na czele. Zdecydowana większość poselska podzielała maksymę Stanisława Sołtyka zawartą w sformułowaniu, iż „Izba Poselska … jest fortecą naszą.”94
Całkiem realna możliwość zaistnienia rozłamu sejmowego prowadzić mogła do podważenia królewskiego projektu konstytucyjnego i przejmowania inicjatywy reformatorskiej przez szlachecką formację parlamentarną. Groźba rozłamu sejmowego zażegnana została przez króla, który uzyskał wsparcie Stanisława Sołtyka, przywódcy zaburzeń, zainteresowanego, podobnie jak i cała formacja elity szlacheckiej, współdziałaniem z monarchą. Stanisław August przymusił marszałka wielkiego koronnego Michała Mniszcha do wyrażenia zgody na przeprowadzenie głosowania, którym zainteresowana była większość poselska. Zapowiedź przeprowadzenia głosowania spowodowała, jak podaje jedna z ówczesnych relacji źródłowych, że kierujący się ku Izbie Poselskiej posłowie, z niesionym na rękach marszałkiem Stanisławem Małachowskim: „wrócili się trzymając na swych ramionach poczciwego starca, oświadczając się, iż wyjdą jeżeli propozycyją będą tamować.”95 Pomyślne dla szlachty wyniki głosowania, zarówno z 4, jak i 7 stycznia, zażegnały nabrzmiałą sytuację polityczną obrad sejmowych.96 Stanisław August wrażając zgodę na ukształtowanie nowego porządku obrad sejmowych, zaczął skłaniać się ku urzeczywistnieniu podstawowych racji republikańskich szlachty.
Należy mieć na uwadze fakt, iż już na progu drugiej kadencji obrad, król tkwił w przeświadczeniu, że współdziałanie z szlachecką formacją parlamentarną będzie musiał okupić poważnymi ustępstwami programowo-doktrynalnymi. Chcąc zapobiec: „wszelkiemu rozdwojeniu,” godził się, jak to formułował: „aby i na absurda niektóre pozwolić raczej, niżeli tak się upierać, choć przy lepszym zdaniu, aby dać powód do hazardowych jakowych rezolucyi.”97 I właśnie zaburzenia sejmowe z początków stycznia 1791 r. stanowiły polityczną weryfikację owego przeświadczenia królewskiego, tak jak powiedziano to wyżej. Stanisław August, obawiając się rozłamu sejmowego z wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami polityczno-reformatorskimi, chcąc uniknąć na przyszłość tumultowych zaburzeń parlamentarnych, gotów był pogodzić się z koniecznością osadzenia bliskich mu założeń ustrojowych w realiach republikańskich; decydował się na wypracowanie kompromisu konstytucyjnego zadawalającego oba podmioty polityczne, tj. szlachtę i króla.
A więc, zaburzenia sejmowe z początków stycznia 1791 r. wraz z wizją separatystycznych obrad Izby Poselskiej z marszałkiem Stanisławem Małachowskim na czele, nie tylko przesądziły o nowym porządku obrad sejmowych i kreowaniu rzeczywistej demokracji szlacheckiej, ale przymusiły Stanisława Augusta do wpisania owej rzeczywistej demokracji szlacheckiej z wyraźnie zaakcentowaną suwerennością Sejmu w ramy królewskiego projektu monarchii konstytucyjnej.98 Wprawdzie postulat suwerenności Sejmu nie był bezpośrednio artykułowany w trakcie zaburzeń z 4 stycznia, niemniej przedstawiciele elity szlacheckiej zwracali uwagę większości poselskiej, nie tylko na potrzebę reformy sejmikowej ale i na konieczność nowego opisania Sejmu. Onufry Morski, kasztelan kamieniecki, obstając przy potrzebie wprowadzenia nowego porządku sejmikowego, mówił: „bez opisania Sejmików i Sejmu, nigdy do rządu nie trafiemy … Jeżeli teraz od opisania Sejmików i Sejmu nie zaczniemy, bądźmy pewni, że Sejm i Konfederacyja się skończy.”99 Natomiast Aleksander Linowski, poseł krakowski, mówił: „Narodzie! twoje Sejmiki, twoje Sejmy były dotąd nie twemi! Autokraty … nie słuchały twej woli … Oni byli na miejscu twoim, twego imienia swym bezprawiom pożyczali. Obudź się!”100 Z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć można, iż kwestie związane z suwerennością Sejmu, znalazły by się, obok sprawy nowego porządku obrad parlamentarnych, w orbicie zainteresowań separatystycznego zgromadzenia Izby Poselskiej, gdyby do niego doszło.
Zgoda Stanisława Augusta na zmianę porządku obrad sejmowych odczytywana była przez większość poselską, jako przyzwolenie króla na wykształcenie rzeczywistej demokracji szlacheckiej i powiązanie jej z programem monarchy. Świadectwo tego przekonania odnajdujemy w ówczesnych, ogólnikowo wprawdzie brzmiących, ale jakże znamiennych wypowiedziach przedstawicieli elity szlacheckiej. Stanisław Sołtyk, poseł krakowski, przywódca zaburzeń, nawiązując do zgody monarchy na nowy porządek obrad sejmowych, mówił: „okazałeś Królu …, że prawa nasze szanujesz, że nas kochasz.”101 Onufry Morski, kasztelan kamieniecki, w kilkanaście dni po zaburzeniach, oświadczał: „Polska cieszy się, że się odradza, że Król Rodak prowadzi ją do tego celu, cieszy się, że Król i Naród ścisłym związkiem połączeni szczęśliwie zaradzają o sobie.”102 Można powiedzieć, że styczniowe zaburzenia sejmowe położyły fundament społeczno-polityczny pod wykształcenie szlachecko-królewskiego kompromisu reformatorskiego prowadzącego do wypracowania ustawy zasadniczej.103
Kwestia skonkretyzowanych rozwiązań konstytucyjnych, to problem sam w sobie, będący przedmiotem usilnych zabiegów kuluarowych osób bezpośrednio zaangażowanych w opracowanie ustawy zasadniczej.104 W kontekście niniejszych rozważań zwraca uwagę fakt, iż zadbano o wypracowanie takiego trybu przyjęcia ustawy zasadniczej, który pozwalał by utrzymać jedność obrad sejmowych. Uzgodniony tryb przyjęcia ustawy zasadniczej zobowiązywał więc obradujących do uchwalenia projektu konstytucyjnego w tej postaci w jakiej będzie wnoszony pod obrady sejmowe, bez ewentualnych poprawek, w zamian za co uzyskiwała szlachta możliwość wprowadzenia niezbędnych uzupełnień do uchwalonej już ustawy zasadniczej w okresie pokonstytucyjnym. Przed elitą szlachecką otwierała się możliwość moderowania postanowień konstytucyjnych w zgodzie z oczekiwaniami szerszych kół szlacheckich. Istotę kompromisu określała klauzula, która, jak się przyjmuje, przewidywała: „włączenie do konstytucji uzupełniających ją praw szczegółowych, które sejm ustanowi później.”105 Najbardziej wymownym wyrazem realizacji tej strony kompromisu było zwieńczenie sesji trzeciomajowej jednomyślnym przyjęciem Ustawy Rządowej oraz przebieg pokonstytucyjnej debaty, dotyczącej reformy Sejmu, uwzględniającej republikanizacyjne tendencje szlacheckie, a nie wzbudzającej sprzeciwu liderów politycznych Rzeczypospolitej. Parlamentarnym przyzwoleniem na republikanizacyjną wykładnię postanowień konstytucyjnych, była znana Deklaracja Stanów Zgromadzonych, ściśle związana z Ustawą Rządową.
Styczniowe zaburzenia parlamentarne były demonstracją siły i mocy odnowionej konfederacji sejmowej. Wpłynęły na wykształcenie szlachecko-królewskiego kompromisu reformatorskiego umożliwiającego, w swych ostatecznych konsekwencjach, wypracowanie ustawy zasadniczej i uchwalenie Konstytucji 3 maja w zgodzie z lansowanym przez Stanisława Augusta projektem monarchii konstytucyjnej, przy zachowaniu jedności obrad sejmowych. Ale zarazem w wyniku tegoż kompromisu, zdawać należy sobie sprawę, ustrój trzeciomajowy ewoluował z pozycji monarchii konstytucyjnej na pozycje monarchii konstytucyjno-parlamentarnej, zdecydowanie bliższej szlacheckim wyobrażeniom o zasadniczej reformie Rzeczypospolitej.
Reasumując, tumultowe zaburzenia sejmowe, odwołując się do wizji separatystycznych obrad Izby Poselskiej z marszałkiem Stanisławem Małachowskim na czele, w poważnym stopniu ułatwiały urzeczywistnianie podstawowych założeń programowych łagodnej rewolucji, trudnych do realizacji w drodze znormalizowanego, rutynowego postępowania parlamentarnego. Liderzy polityczni Rzeczypospolitej, zabiegając o wygaszenie toczących się zaburzeń, dążąc do ich uniknięcia w przyszłości, obawiając się zwłaszcza separatystycznych obrad Izby Poselskiej, skłonni byli do różnorakich ustępstw wobec żywiołu szlacheckiego. Wpływały zaburzenia na tok obrad sejmowych, korygując ich bieg po myśli szlachty.
Przypisy
1 Ujęcie takie zaprezentowałem w pracach: W. Szczygielski, Sejm Wielki (1788-1792). Studium z dziejów łagodnej rewolucji, Łódzkie Towarzystwo Naukowe, [Łódź] 2015; idem, Łagodna rewolucja w Polsce u schyłku XVIII wieku. Obrady Sejmu Wielkiego i Konstytucja 3 maja (1788-1792), Łódź 2019. Tu też przywołana literatura przedmiotu identyfikująca Sejm Wielki z łagodną rewolucją. Sygnalnie o zaburzeniach sejmowych towarzyszących obradom parlamentarnym wspomina: W. Kalinka, Sejm Czteroletni, t. 1, Warszawa 1991, s. 189, 223, t. 2, Warszawa 1991, s. 432.
2 O usiłowaniach ziemiańskiej szlachty prowadzących od zarania obrad Sejmu Wielkiego ku rzeczywistej demokracji szlacheckiej (uwolnionej od dominacji magnatów): B. Leśnodorski, Dzieło Sejmu Czteroletniego (1788-1792). Studium historyczno-prawne, Wrocław 1951, s. 298 (por. też: s. 11, 165, 444).
3 E. Rostworowski, Ostatni król Rzeczypospolitej. Geneza i upadek Konstytucji 3 maja, Warszawa [1966],s. 150. Zob. też: J. Michalski, Zmierzch prokonsulatu Stackelberga, [w:] Sejm Czteroletni i jego tradycje, pod red. J. Koweckiego, Warszawa 1991, s. 32 (decyzję sejmową identyfikowano z aktem, który doprowadził do: „załamania się … systemu dominacji rosyjskiej w Polsce”); Z. Zielińska, Kołłątaj i orientacja pruska u progu Sejmu Czteroletniego, Warszawa 1991, s. 110.
4 Stanisław August do Augustyna Debolego, 7 XI 1788 r., Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie (dalej – AGAD), Zbiór Popielów (dalej – ZP), 417. Np. w trakcie sesji z 5 XI projekty ustanowienia : „Sejmu nieustannego” zgłosili: Tadeusz Matuszewicz, poseł brzeski-litewski oraz Łukasz Bniński, poseł poznański (Dyariusz Sejmu ordynaryjnego pod Związkiem Konfederacyi Obojga Narodów 1788, Biblioteka Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu [dalej – BO], rkps 4944, t. I, k. 87, 88v).
5 [K. K. Plater], Listy posła do ojca na wsi mieszkającego i odpowiedne w okolicznościach Sejmu teraźniejszy zatrudniających roku 1788, [1788], cz. 5, s. 7 (10 listopada).
6 Diariusz Sejmu Wielkiego, Biblioteka Naukowa Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk w Krakowie [dalej – BPAU Kr.], rkps 1241, t. I, s. 67.
7 Wincenty Gurski (autor listów postrzegany jest też jako Henryk Gurski) do Leonarda Marcina Świeykowskiego, z Warszawy, 7 XI 1788 r., BO, rkps 6353/I, s. 304.
8 Dyaryusz Sejmu ordynaryjnego pod związkiem Konfederacyi Generalnej Obojga Narodów w Warszawie rozpoczętego Roku Pańskiego 1788, [wyd. J. P. Łuszczewski], t. I, cz. II, Warszawa 1790, s. 21 (głos Wojciecha Suchodolskiego, posła chełmskiego na sesji z 10 XI).
9 Dyaryusz krótko zebrany Sejmu Głównego Ordynaryjnego Warszawskiego pod związkiem Konfederacyi Obojga Narodów roku 1788 zaczętego [P. Dufoura], cz. I, Warszawa [1789], s. 77.
10 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, s. 67.
11 Wincenty Gurski do Leonarda Marcina Świeykowskiego, z Warszawy, 7 XI 1788 r., BO, rkps 6353, s. 304.
12 Diariusz Sejmu Wielkiego, Biblioteka Narodowa w Warszawie [dalej – BN], rkps 6687, k. 36v-37.
13 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, s. 67. Uchwały sejmowe powinny być oblatowane w grodzie w ciągu 3 dni: „pod karą nieważności” (W. Kalinka, op. cit., t. 1, s. 189).
14 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, s. 67.
15 Dyaryusz krótko zebrany … [Dufoura], cz. I, Warszawa [1789], s. 77.
16 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, s. 67.
17 Stanisław August do Augustyna Debolego, 7 XI 1788 r., AGAD, ZP, 417.
18 Protokół sesyi 1788 i 1789, Biblioteka Jagiellońska w Krakowie [dalej – BJ], rkps 6278, IV, s. 46.
19 [U. Tarnowska], Wspomnienia damy polskiej z XVIII wieku. Obejmuje zdarzenia z lat 1789, 1790, 1791-1792, 1794, 1796 i 1805, [w:]Archiwum Wróblewieckie, z. 1, wyd. W. T[arnowski], Poznań 1869, s. 5.
20 Anna Lubomirska do Maurycego Glayre’a z Warszawy, 10 XI 1788 r., [w:] Stanisław Poniatowski i Maurycy Glayre. Korespondencya dotycząca rozbiorów Polski, wyd. E. Mottaz, przekł. J. z Chmielowskich Baranowska , cz. II, Warszawa 1901, s. 84.
21 [U. Tarnowska], Wspomnienia …, 6.
22 Anna Lubomirska do Maurycego Glayre’a, z Warszawy, 10 XI 1788 r., [w:] Stanisław Poniatowski i Maurycy Glarye …, cz. II, s. 84
23 Ibidem.
24 [U. Tarnowska] Wspomnienia …, s. 5-6.
25 Anna Lubomirska do Mayrycego Glayre’a, z Warszawy, 10 XI 1788 r., [w:] Stanisław Poniatowski i Maurycy Glayre …, cz. II, s. 84.
26 Protokół sesyi 1788 i 1789, BJ, rkps 6278, 46.
27 Anna Lubomirska do Maurycego Glarye’a, z Warszawy, 10 XI 1788 r., [w:] Stanisław Poniatowski i Maurycy Glayre …, cz. II, s. 84.
28 Wincenty Gurski do Leonarda Marcina Świeykowskiego, z Warszawy, 7 XI 1788 r., BO, rkps 6353, s. 304.
29 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, s. 67.
30 Wincenty Gurski do Leonarda Marcina Świeykowskiego, z Warszawy, 7 XI 1788 r., BO, rkps 6353, s. 304. Zob. też: Volumina legum [dalej – Vl], t. IX, Kraków 1889, s. 52.
31 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, t. I, s. 67-68. Zob. też: Stanisław August do Augustyna Debolego, 7 XI 1788 r., AGAD, ZP, 417. Oficjalny dokument Zgromadzenia: Przełożenia Królowi Jmci od Stanów Rzplitey Skonfederowanych uczynione, 1788, Biblioteka Kórnicka Polskiej Akademii Nauk w Kórniku [dalej – BK], rkps 1091, k. 182-184. Por. również: W. Kalinka, op. cit., t. 1, s. 190-191.
32 Przełożenia …, BK, rkps 1091, k. 182.
33 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, t. I, s. 68.
34 Stanisław August do Augustyna Debolego, 7 XI 1788 r., AGAD, ZP, 417.
35 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, t. I, s. 68.
36 Przełożenia …, BK, rkps 1091, k. 182.
37 Stanisław August do Augustyna Debolego, 7 XI 1788 r., AGAD, ZP, 417.
38 Przełożenia …, BK, rkps 1091, k. 182-182v.
39 Ibidem, k. 183, pkt 2. Por. też opinię króla na ten temat: Stanisław August do Augustyna Debolego, 7 XI 1788 r., AGAD, ZP, 417 („żeby prorogacyja Sejmu nastąpiła bez terminu”).
40 Zob. przypisy: 73, 79.
41 B. Dembiński, Ignacy Potocki, [w:] idem, Z dziejów i życia narodu, Lwów 1913, s. 223; J. Michalski, Zmierzch prokonsulatu Stackelberga, s. 35; idem, Opozycja magnacka i jej cele w początkach Sejmu Czteroletniego, [w:] Sejm Czteroletni i jego tradycje, pod red. J. Koweckiego, Warszawa 1991, s. 55. Zob. też: Stanisław August do Augustyna Debolego, 7 XI 1788 r., AGAD, ZP, 417.
42 Prorogacyja sejmu, [w:] Vl, t. IX, s. 52.
43 Protokół sesyi 1788 i 1789, BJ, rkps 6278 IV, s. 49.
44 [K. K. Plater], Listy poła do ojca …, cz. 5, s. 7 (10 listopada r. 1788).
45 Gazeta pisana, z Warszawy 12 XI 1788 r., Miejska Biblioteka Publiczna im. Edwarda Raczyńskiego w Poznaniu (dalej – BR), rkps 1441/15, k. 354v.
46 Zaburzenia poprzedzone zostały, zaprezentowaną w Sejmie 20 listopada przychylną Polsce, notą pruską, pobudzającą nastroje niepodległościowe (Z. Zielińska, Ostatnie miesiące ambasady Ottona Stackelberga w świetle jego raportów (styczeń 1789-czerwiec 1790), eadem, Studia z dziejów stosunków polsko-rosyjskich w XVIII wieku, Warszawa 2001, s. 175; J. Michalski, Zmierzch prokonsulatu Stackelberga, s. 35.
47 Dyaryusz krótko zebrany … [P. Dufoura], cz. I, s. 128.
48 Protokół sesyi roku 1788 i 1789, BJ, rkps 6278 IV, s. 90.
49 Ibidem.
50 Diariusz Sejmu Wielkiego, Biblioteka Czartoryskich w Krakowie (dalej – BCz), rkp 884, s. 362.
51 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, t. I, s. 82. Wymienieni parlamentarzyści to: Stanisław Kublicki, poseł inflancki i Łukasz Bniński, poseł poznański.
52 Protokół sesyi 1788 i 1789, BJ, rkps 6278 IV, s. 90.
53 Gazeta pisana, z Warszawy 25 XI 1788 r., BR, rkps 1441/16, k. 358.
54 Gazeta pisana, z Warszawy, 25 XI 1788 r., BJ, rkps 8845, k. 63.
55 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, t. I, s. 82.
56 Wincenty Gurski do Leonarda Marcina Świeykowskiego, z Warszawy, 25 XI 1788 r., BO, rkps 6353/I, s. 323.
57 Ibidem.
58 Protokół sesyi 1788 i 1789, BJ, rkps 6278 IV, s. 90.
59 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, t. I, s. 82.
60 Diariusz Sejmu Wielkiego, BN, rkps 6687, k. k. 69v.
61 Diariusz Sejmu Wielkiego, BCz, rkps 1177, s.137.
62 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, t. I, s. 82.
63 Wincenty Gurski do Leonarda Marcina Świeykowskiego, z Warszawy, 25 XI 1788 r., BO, rkps 6353/I, s. 323.
64 Gazeta pisana, z Warszawy, 25 XI 1788 r., BJ, rkps 8845, k.62v.
65 Diariusz Sejmu Wielkiego, BPAU Kr., rkps 1241, t. I, s. 82.
66 Dyaryusz Sejmu … [wyd. J. P. Łuszczewski], t. I, cz. II, s.155. Zob. też: Szczególniejsze rzeczy Sejmu blisko czteroletniego …, BCz, rkps 2348, t. II, s. 262.
67 Diariusz Sejmu Wielkiego, BN, rkps 6687, k. k. 69v. Przyjmuje się, że to właśnie Kazimierz Nestor Sapieha: „zapobiegł rozłączeniu się obu izb” (Ł. Kądziela, Sapieha Kazimierz Nestor, [w:] Polsk Słownik Biograficzny, T. XXXV/1, Warszawa 1994, s. 56).
68 W. Kalinka, op. cit., t. 1, s. 223.
69 W. Szczygielski, Sejm nieustający. Batalia parlamentarna o jego urzeczywistnienie i rola w życiu politycznym Rzeczypospolitej u schyłku XVIII wieku, „Przegląd Nauk Historycznych”, 2002, R. I, nr 1, s. 54, przypis 74; idem, Z badań nad początkami obrad Sejmu Wielkiego, „Przegląd Nauk Historycznych”, 2008, R. VII, nr 1, s. 70.
70 Dyaryusz Sejmu …, [wyd. J. P. Łuszczewski], t. I, cz. II. s. 155 (głos Jacka Jezierskiego, kasztelana łukowskiego).
71 Gazeta pisana, z Warszawy, 25 XI 1788 r., BJ, rkps 8845, k.63. O zagrażającym Sejmowi niebezpieczeństwie w postaci: „krwi rozlewu” wspomina Benedikt de Cache, dyplomata austriacki w Polsce (W. Kalinka, op. cit., t. 1, s. 223).
72 Prorogacya, [w:] Vl, t. IX, s. 57 (obl. 6 XII 1788 r.).
73 J. Michalski, Opozycja magnacka i jej cele …, s. 56.
74 B. Leśnodorski, op. cit., s. 291.
75 Stanisław August do Augustyna Debolego, 20 XII 1788 r., AGAD, ZP, 417.
76 Deputacya do ułożenia instrukcyi urodzonym posłom za granice i dozoru negocyacyi z dworami zagranicznemi, [w:] Vl, t. IX, s. 60 (obl. 19 XII 1788 r.).
77 E. Rostworowski, op. cit., s. 153.
78 Dziennik czynności Sejmu głównego ordynaryjnego warszawskiego pod związkiem Konfederacyi Obojga Narodów agitującego się 1790, druk, sesja z 15 XII.
79 J. Michalski, Kilka uwag o koncepcji sejmu rządzącego w XVIII w., „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka”, R. XXXVII (1982), nr 3-4, s. 241; Historia sejmu polskiego, t. I, Do schyłku szlacheckiej Rzeczypospolitej, t. I, pod. red. J. Michalskiego (rozdział autorstwa J. Michalskiego), s. 388; Z. Szcząska, Ustawa Rządowa z 1791 r., [w:] Konstytucje Polski. Studia monograficzne z dziejów polskiego konstytucjonalizmu, [t] 1, pod red. M. Kallasa, Warszawa 1990 s. 36.
80 W badaniach nad Konstytucją 3 maja zwrócono uwagę, iż polska łagodna rewolucja odwoływała się do racjonalizacji tradycji narodowej i otwartości na międzynarodowe standardy ustrojowe: H. Izdebski, Konstytucja Trzeciego Maja wśród konstytucji wieku Oświecenia, [w:] Konstytucja 3 maja. Prawo-polityka-symbol. Materiały z sesji Polskiego Towarzystwa Historycznego na Zamku Królewskim w Warszawie 6-7 maja 1991, pod red. A. Grześkowiak-Krwawicz, Warszawa 1992, s 22.
81 Zob. o pracach nad reformą sejmikową zmierzających do uwolnienia posesoryjnej szlachty od preponderancji magnackiej i wykształcenia parlamentarnych predyspozycji reformatorskich dla nowocześnie pojmowanej zasady reprezentacyjnej: W. Szczygielski, Sejm Wielki …, s. 121-130.
82 Idem, Łagodna rewolucja w Polsce …, s. 59. Przyjmuje się, że pierwszoplanową rolę w opracowaniu Konstytucji 3 maja odegrał Stanisław August. Współautorski wkład w jej powstanie wnieśli: Ignacy Potocki, Hugo Kołłątaj i Scypion Piattoli, Włoch z pochodzenia, początkowo sekretarz Ignacego Potockiego, a później króla (E. Rostworowski, „Marzenie dobrego obywatela” czyli królewski projekt Konstytucji, [w:] idem, Legendy i fakty XVIII w., Warszawa 1963, s. 411 i n., 463-464 oraz passim).
83 Dyaryusz Sejmu ordynaryjnego pod Związkiem Konfederacyi Generalnej Obojga Narodów w podwójnym posłów składzie zgromadzonego w Warszawie od dnia 16 grudnia roku 1791 (właściwie 1790), [wyd. A. Siarczyński], t. I, cz. I, Warszawa [1791], s. 345 (sesja z 7 I).
84 Szczególniejsze rzeczy Sejmu blisko czteroletniego …, BCz, rkps 2348, t. II, s. 221 (969).
85 Ibidem, s. 222 (970).
86 Ibidem.
87 Ibidem, s. 221-222 (969-970); Gazeta pisana, z Warszawy, 10 I 1791 r., BK, rkps 1637, k. 14v-15; „Gazeta Narodowa i Obca”, 8 I 1791 r., nr 3, s. 9.
88 Gazeta pisana, z Warszawy, 10 I 179 1 r., BK, rkps 1637, k. 15.
89 Ibidem. Kazimierz Nestor Sapieha opowiadał się za kontynuacją dyskusji nad prawami kardynalnymi (W. Szczygielski, Łagodna rewolucja w Polsce …, s. 64, przypis 84).
90 Dziennik czynności Sejmu głównego ordynaryjnego warszawskiego pod związkiem Konfederacyi Obojga Narodów agitującego się 1791, sesja z 4 I.
91 J. U. Niemcewicz, Pamiętniki czasów moich, wyd. J. Dihm, [Warszawa] 1957, t. I, s. 322.
92 Gazeta pisana, z Warszawy, 10 I 1791 r., BK, rkps 1637, k. 15.
93 J. U. Niemcewicz, Pamiętniki …, t. I, s. 322.
94 Dziennik czynności Sejmu .. 1791, sesja z 4 I.
95 Gazeta pisana, z Warszawy, 10 I 1791 r., BK, rkps 1637, k. 15.
96 Głosowania posiadało charakter „piętrowy.” Najpierw, 4 stycznia głosowano nad możliwością zmiany porządku obrad, a później – 7 stycznia: nad sejmikami czy prawami kardynalnymi (W. Szczygielski, Łagodna rewolucja w Polsce …, s. 66, przypis 94). Na zaprzestanie dyskusji nad prawami kardynalnymi godził się również Ignacy Potocki (W. Kalinka, op. cit., t. I, s. 431).
97 Stanisław August do Augustyna Debolego, z Warszawy, 4 XII 1790 r., AGAD, ZP, 420, k. 1112.
98 W. Szczygielski, Łagodna rewolucja w Polsce …, s. 66-67, 108.
99 Dyaryusz Sejmu … 1791, [wyd. A. Siarczyński], t. I, cz. I. s. 327, sesja z 7 I 1791 r.
100 Ibidem, s. 339, sesja z 7 I 1791 r.
101 Ibidem, s. 332, sesja z 7 I 1791 r.
102 Dziennik czynności Sejmu … 1791, sesja z 17 I.
103 Zob. o szlachecko-królewskim kompromisie konstytucyjnym: W. Szczygielski, Sejm Wielki …, s. 106 i n.
104 O ucieraniu projektu Konstytucji 3 maja przez grono osób bezpośrednio biorących udział w jej przygotowaniu: E. Rostworowski, „Marzenie dobrego obywatela” …, passim.
105 A. Grześkowiak-Krwawicz, Deklaracja Stanów Zgromadzonych z 5 czy 3 maja 1791 roku?, „Kwartalnik Historyczny” 1992, R. XCIX, nr 1, s. 106.
Opracowanie niniejsze wspiera się na publikacjach: W. Szczygielski, Sejm Wielki …, passim; idem, Łagodna rewolucja w Polsce …, passim.